Bóg poetek tworzących w jidysz: Kadii Mołodowskiej, Malki Heifetz-Tussman, Rejzl Żychlińskiej, Anny Margolin, Celii Dropkin
Kobiety żydowskie od dawna tworzyły poezję o charakterze religijnym – ich życie było ograniczone do spraw domowych, co nie oznacza, że nie miały życia duchowego ani religijnego. Poprzez modlitwy dodawały wzniosłości codziennym obowiązkom, wyrażały emocje, marzyły o lepszej przyszłości dla rodziny i dla siebie. Zmaganie się, spieranie się z Bogiem przyszło później, wraz z emancypacją.
Dla współczesnych poetek Bóg bywa ojcem – już to karzącym, już to kochającym. Malka Heifetz-Tussman nazywa Go „tateniu ziser” (słodkim, kochanym tatusiem) Boża obecność – Szechina – otacza opiekuńczymi skrzydłami, podąża wszędzie tam, gdzie się ją przywołuje. Często Bóg pozostaje już tylko figurą retoryczną, znakiem łączącym poetkę z dzieciństwem.
Osobny rozdział stanowią wiersze powstałe po Zagładzie, gdy okazuje się, że tylko poezja może wyrazić ból, gniew, poczucie straty i winy.
Prowadzenie: Bella Szwarcman-Czarnota